gdziekolwiekblog

Instagram - gdziekolwiek blog - tanie podróże na własną rękę
Youtube - gdziekolwiek blog - tanie podróże na własną rękę
Pinterest - gdziekolwiek blog - tanie podróże na własną rękę
Facebook - gdziekolwiek blog - tanie podróże na własną rękę

Wszelkie prawa zastrzeżone ©

Gdziekolwiek blog - tanie podróże na własną rękę
Instagram - tanie podróże na własną rękę.
Facebook - tanie podróże na własną rękę.
Youtube-  tanie podróże na własną rękę.
Pinterest - tanie podróże na własną rękę.

gdziekolwiek blog

Stary Bar w Czarnogórze - tanie podróże
05 kwietnia 2020

Czarnogóra, część 1/3: Bar i Stary Bar

Położony na wybrzeżu Czarnogóry Bar to miejscowość, w której znajduje się największy port w tym regionie.

Poza sezonem to spokojne miasto, w którym można poczuć nadmorski klimat, a także doświadczyć codzienności mieszkańców Czarnogóry. Z jednej strony piękne morze, plaże, góry, port, nadmorskie knajpki i dużo pensjonatów, a z drugiej blokowiska i zwykłe życie. Taki jest Bar.

Dla nas pobyt w Barze był pierwszym przystankiem w dalszej drodze po wybrzeżu Czarnogóry. Z lotniska w Podgoricy dostaliśmy się tam pociągiem i spędziliśmy na miejscu trzy dni – jeden dzień na początku wyprawy, a dwa kolejne na samym jej końcu. To co najbardziej kojarzy nam się z tym miejscem to spokój, przepyszne świeżutkie owoce morza jedzone o zachodzie słońca w knajpce przy plaży, a także wycieczka do Starego Baru – miasta ruin.

Nocleg z widokiem i tarasem wartym polecenia

W Barze mieszkaliśmy w pensjonacie położonym w okolicach stacji kolejowej, wybraliśmy to miejsce, ponieważ do miejscowości przyjechaliśmy w nocy i nie chcieliśmy długo błąkać się po okolicy szukając hotelu. Trafiliśmy na bardzo przyjemny domek, kiedy dotarliśmy było już ciemno i w ogólnie nie widzieliśmy co jest w okolicy. Rano okazało się, że był to strzał w dziesiątkę! Po przebudzeniu z łóżka podziwialiśmy góry, ponieważ nasz pokój miał przeszklone ściany, serdecznie go polecamy, poniżej namiary.

Nazwa: Rooms and Apartments Milana

Cena: 32zł/os. za noc

Knajpka, którą serdecznie polecamy

Forest (Zukotrlica b.b) to restauracja położona na plaży w Barze, widoki towarzyszące jedzeniu są bezcenne. W Forest znajdziecie dobrą kawę, pyszne owoce morza i makarony z nimi, a także smaczną pizzę. Dla nas hitem był makaron z owocami morza.

Lokalne wina, które nam smakowały

Krstac i Varnac (ok. 3euro za litr, w Polsce cena tego wina to ok.50/60zł)

Spędzanie czasu w Barze

Naszym głównym zajęciem w Barze były spacery i poznawanie okolicy. Pierwszego dnia po przyjeździe nasze westchnienia kierowaliśmy w stronę pogody! Mimo tego, że był to kwiecień w Polsce było wietrznie i zimno, w Czarnogórze powitało nas 25 stopni i słoneczko, byliśmy więc wniebowzięci.

Poza pogodą zachwytem obdarzyliśmy bałkańską architekturę, piękne domy, a przede wszystkim ogródki, które znajdują się tuż obok nich. W każdym są bardzo ładne rustykalne ławki, stoliczki i drzewa pomarańczy. W naszej okolicy było sporo uliczek i wzniesień, po których mogliśmy się trochę pokrzątać. Spacerowaliśmy też na wybrzeżu wsłuchując się w szum morza, a wieczorami siedzieliśmy na plaży z winem, które w Czarnogórze jest przepyszne i tanie!

Stary Bar – dziś miasto ruin

Na wycieczkę do Starego Baru wybraliśmy się z naszego hotelu pieszo. Żeby dotrzeć do tego miejsca pokonaliśmy niecałe 7 kilometrów, droga zajęła nam niecałe dwie godziny, której towarzyszyły ładne widoki i czarnogórska codzienność. Jeśli nie chcecie iść tam pieszo możecie dojechać również autobusem z głównego dworca w Barze, albo taksówką.

Po dotarciu do Starego Baru zdziwiła nas ilość ludzi odwiedzających to miejsce. W „dolnym” mieście poza sezonem prawie w ogóle nie było turystów, pojedyncze osoby krzątały się po plaży, a na górzystych szlakach poza mieszkańcami Czarnogóry nie spotykaliśmy nikogo. Przed wejściem do Starego Baru turystów było sporo, jednak po przekroczeniu wejścia do Starego Miasta wszyscy rozproszyli się i dalej mieliśmy wrażenie jakbyśmy zwiedzali Czarnogórę sami. Przyznamy szczerze, że lubimy to, w takich momentach budzi się nasza kreatywność. Mniejsza ilość bodźców docierająca do nas i brak gwaru pozwala się na chwilę zatrzymać i wyciszyć. To taki miły stan, zwłaszcza w podróży z przemieszczaniem się.

Stary Bar to wymarłe miasto. Zaraz po wejściu do niego mieliśmy okazję pospacerować wąskimi uliczkami podgrodzia o zabudowie z małych domków. Następnie przeszliśmy przez bramę miasta, a dalej błąkaliśmy się wśród starych budynków i ruin. Samo miasto nie jest bardzo duże, choć sporo w nim zakątków, w których warto się zatrzymać. Charakterystycznymi miejscami w Starym Barze są ruiny trzech kościołów, ruiny pałacu biskupów z XII w. przekształconego w twierdzę, a także amfiteatr i wieża zegarowa. Ruiny miasta to też miejsce pełne kotów i ładnej roślinności, a także dobry punkt widokowy na góry i okolicę.

Dla praktycznych: wstęp do Starego Baru kosztuje 2 euro, autobus z głównego dworca 1 euro, a podróż z Podgoricy to koszt 3 euro  (pociąg do Baru, następnie autobus z dworca).

Bałkany i Czarnogóra to miejsce, które do dzisiaj zapadło nam w pamięci, mamy nadzieję, że zaciekawiła Was nasza opowieść z Baru. W następnym poście zabierzemy Was dalej, tak jak toczyła się nasza podróż do Budvy. To kolejny piękny zakątek Czarnogóry.  

Przypominamy też o czarnogórskim filmie, który jest na naszym YouTube

Jeśli przeoczyliście poprzedni post to zachęcamy również do jego przeczytania: "Organizacja podróży do Czarnogóry" za około 410 zł.